|
www.wormsandbionicle.fora.pl Forum o Worms, Bionicle oraz Hero Factory
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gorn
Były mod (eksp. od Worms) & Mister Forum
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:12, 27 Cze 2008 Temat postu: "Dzieje Merlina" by Gorn |
|
|
Witam
Najpierw parę słów ogólnego opisu opowiadania .
Opowiadanie jest w klimacie książki, jakiej napisałem już dwa tomy i piszę trzeci. Jest z wyraźnymi odnośnikami do jej fabuły, a głównym bohaterem opowiadania jest drugoplanowy bohater książki.
Na razie mam tylko kawałek opowiadania przepisanego do komputera, na papierze mam półtorej zeszytowej strony więcej, niedługo przepiszę.
1 ROZDZIAŁ
W karczmie "Pod Zardzewiałym Mieczem" panowała gwarna atmosfera. Gruby karczmarz w brudnym fartuchu czyścił brudną szmatką brudny kufel po piwie. Przy najgłośniejszym stoliku czterech pijaków toczyło twarde dyskusje o jakości tutejszego alkoholu. Przy stoliku na końcu karczmy dwaj wielmożni obywatele rozmawiali o "dzisiejszych czasach" . W kącie karczmy obelgami obrzucało się trzech rzezimieszków.
Nagle drzwi do karczmy otworzyły się. Wszyscy zwrócili wzrok w tym kierunku. Do środka weszła dość wysoka postać. Ubrana była w szyty z wilczych skór płaszcz z kapturem. Kaptur był za duży, tak, że zasłaniał jej całą głowę łącznie z twarzą. Płaszcz był długi, od górnej części szyi, aż do czubków butów. Miecz wiszący u jego prawym boku był szczelnie owinięty w jakieś szmaty. Gwar ucichł lekko. Nieznajomy podszedł do lady, za którą siedział karczmarz.
-Piwa, proszę, jakiegoś najsłabszego - powiedział.
Karczmarz patrzył na niego dobra chwilę, po czym wziął jeden z kufli stojących za ladzie i wziął jedną z dwóch butelek także tam stojących. Nalał do pełna.
-Mamy tylko jedno piwo - odburknął. - Ni za mocne, ni za słabe. Jak słabego się zachciało, proszę do karczmy "Pod Zapchlonym Kundlem" .
-Nie trzeba, dziękuję. Ile płacę? - zapytał spokojnie przybysz.
-Pięć brązowych monet.
Nieznajomy chwycił za skórzany mieszek u jego lewego boku. Otworzył go i wyciągnął pięć brązowych monet. Położył je na ladzie i wziął kufel. Odszedł na tyły karczmy. Był tam akurat jeden wolny stolik. Całkiem pusty. Usiadł przy nim i pociągnął łyk piwa z kufla. Piwo było gorzkie, zimne i pieniste.
Gwar powoli się odbudowywał, mimo, że ciągle parę zaciekawionych spojrzeń rzucano w stronę zakapturzonego osobnika, który powoli sączył piwo z kufla. Przez chwilę panował znów zwykły nastrój. Wszyscy wrócili do swych zajęć. Do czasu. Po jakimś czasie trójce rzezimieszków znudziło się obrzucanie się błotem. Podeszli do przybysza.
-Te, nie za gorąco Ci w tym kapturze?! - zarechotał jeden z nich.
Jego gruba twarz zanosiła się rechotem. Przybysz milczał. Odstawił piwo.
-Głuchyś?!- podniósł głos tłusty zbir.
Milczenie.
-Może to Cię ożywi?
Zbir chwycił z fraki nieznajomego. Nagle coś wyskoczyło z kieszeni płaszcza przybysza, rechocząc głośno. Zbiry odwrócili na to wzrok.
-To Kumkum Pikado! - zawołał jeden z nich.
Nieznajomy poderwał się z krzesła. Mała, zielona żabka jednym susem powróciła do jego kieszeni. Karczmarz gwałtownie podniósł głowę.
-Wojownik! Wojownik! - krzyczał rzezimieszek.
-Yenfley! Biegnij po straż! - rozkazał karczmarz.
Jeden ze zbirów posłusznie wybiegł z karczmy. Wielmoża w przestrachu uciekali z karczmy. Ci, którzy mieli broń otoczyli przybysza ciasnym kręgiem, dobywając jej.
-Kaptur mu zdejmijcie! - zawołał karczmarz, wychodząc zza lady.
Dwóch z otaczających przybysza ludzi schwytało go za ręce. Nie protestował. Trzeci człowiek ściągnął mu kaptur z głowy.
Przybysz okazał się człowiekiem średniego wieku. Włosy miał czarne, a jego błękitne oczy były głębokie. Cera była jasna. Nos lekko haczykowaty, a brwi rzadkie.
-Któż to nas zaszczycił! - zawołał jeden z ludzi, ten, który zdjął przybyszowi kaptur. - Sam Merlin Makak! No, no! Witamy w naszych skromnych progach!
Merlin nawet nie drgnął. Jego spokojny wzrok biegł za plecy otaczających go ludzi.
-Nie dajcie mu uciec - nakazał zaniepokojonym głosem karczmarz. - Straż by nam głowy odrąbała.
Ludzie schwytali Merlina mocniej, a krąg wokół niego zacisnął się mocno.
Po paru sekundach drzwi karczmy gwałtownie rozwarły się. Do środka wpadła piątka strażników. Na sobie mieli stalowe zbroje ze skórzanymi rękawicami. U skórzanych pasów przymocowane mieli żelazne miecze. Za nimi przybiegł Yenfley. Zamknął drzwi i zasłonił je własnym ciałem.
-To faktycznie Merlin - potwierdził jeden ze strażników. - Miecze! - ze szczękiem stali wyciągnął miecz.
-Tak jest, Generale! - odpowiedziała reszta strażników, dobywając broni.
Generał powoli podszedł do Merlina, który cały czas ani drgnął.
-jesteś w pułapce! - zawołał Generał. - Stąd nie masz wyjścia. Patrzcie go, nawet nie drgnie! Ha! Odechce Ci się zgrywać twardziela, kiedy trafisz do lochu! A to już bardzo blisko! Dajcie go tutaj!
Ludzie trzymający Merlina puścili go i wypchnęli w stronę Generała. Merlin nie podchodził.
To się stało w ułamek sekundy. Merlin wyciągnął miecz zza pasa. Bardzo szybko.
Zapraszam do oceniania. Proszę o oceny w skali 0 do 10 oraz, by te oceny były uzasadnione, np :
zła ocena napisał: | 7/10, nawet mi się podoba. |
dobra ocena napisał: | 7/10, akcja jest dynamiczna, a fabuła ciekawa, ale czegoś jeszcze moim zdaniem brakuje. |
Pozdrawiam,
Gorn
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gorn dnia Pią 22:12, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adamziomal
Dominus et Deus
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:20, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ocena: 7,5/10, fabuła ciekawa, akcja na pewno się rozwinie i będzie pewnie lepsza ocena.
Cytat: | Merlin wyciągnął miecz zza pasa. Bardzo szybko. |
Dobrze zakończyłeś. Dzięki temu userzy będą czekać na następną część
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adamziomal dnia Sob 11:20, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
easyrider
Początkujący
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:35, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
8/10 zawsze podziwiałem ludzi, którzy umieją ładnie pisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|